Rudolf (ur. w 2005 r.)
Ten cudowny kot mimo że
tak bardzo został skrzywdzony przez człowieka .bardzo lgnął do
ludzi.Pamiętam jak sponiewierany ,brudny przytulał sie głośno mrucząc
ugniatał ciasteczka,cały czas był taki.Pani Joanna u której był dwa
lata mówiła Mój Rudolf,tak też był zapisany w karcie
lekarskiej.Mocznica była bezlitosna,absolutnie bezwzględnie rozwijała
się i Rudolf musiał odejść po tęczowym moście do raju,gdzie już nigdy
nie będzie cirpiał.
Więcej zdjęć Rudolfa